Hey lovely people!
Dzisiaj mam dla Was recenzję książki, którą niedawno przeczytałam. Będąc w bibliotece zwróciłam na nią uwagę, ale nie zrobiła na mnie aż takiego wrażenia, żeby ją wypożyczyć. Jednak moja mama chwilę później wzięła ją do ręki i powiedziała, że na pewno ta książka przypadnie mi do gustu. No i się nie myliła!
|
Opis książki z tyłu był po angielsku i został przetłumaczony przeze mnie. |
"Ray i Sasha dzielą sypialnię, mają wspólne kręgi znajomych i te same siostry - ale nigdy się nie spotkali.
Kiedyś, tata Sashy i mam Ray'a byli małżeństwem i mieli trzy córki. Ale małżeństwo się rozpadło. Teraz są dwie nowe rodziny z dwójką nowych dzieci, Sashą i Ray'em, którzy w trakcie wakacji na zmianę korzystają z domku plażowego.
Teraz nastolatkowie, Ray i Sasha zaczynają być coraz bardziej sobą zaintrygowani. Kiedy wreszcie się spotykają, jest to lato pełne romansu i sekretów... i tragedii, która rozdzieli albo połączy ich rodziny na zawsze."
Sam opis z tyłu książki mnie już zaskoczył - bo jak można dzielić rodzinę, przyjaciół i pokój, ale nigdy się nie spotkać? Historia opowiada o sporze, który wydaje się być nie do rozwiązania, zauroczeniach i trudnych decyzjach. Książka nie skupia się tylko na głównych postaciach, ale także ich siostrach, w okół których również pojawia się ciekawa akcja, jak i miłosne rozterki.
Im bardziej zagłębiałam się w lekturę, tym trudniej było ją odłożyć. Jeśli traficie na nią w bibliotece warto wypożyczyć ją po angielsku. Jest to też świetna okazja na praktykę angielskiego
😉😛 Jeśli jednak wolicie czytać po polsku to książka nazywa się "Wszystko razem".
Co się stanie jak Sasha i Rey wreszcie się spotkają? Czy będą tacy, jakimi siebie nawzajem wyobrażali, czy będą kompletnie inni? Czy te dwie rodziny, które różnią się, i żyją w kłótni przez tyle lat, są w stanie się pogodzić?
Odpowiedzi na te wszystkie pytania znajdują się w książce, więc serdecznie zapraszam do przeczytania💗
Uważam, że książka jest bardzo ciekawa i warta uwagi, a moja ocena to 10/10 ツ