czwartek, 27 czerwca 2019

Tajemnice Zamku - Lucinda Riley

Hej!

Przeglądaliście kiedyś pudła z tanimi książkami w Carrefourze, Biedronce, Tesco, Auchanie, bądź jakim kol wiek innym sklepie? Ja tak, i to nie raz. I to właśnie w jednym z nich znalazłam tą perełkę. Kosztowała zaledwie 9.99 i zdecydowanie było warto ją zakupić.

Więc dzisiejszy post jest o wspaniałej książce, napisanej przez Irlandzką autorkę Lucindę Riley.




''Dzisiaj... Emilie zawsze chciała żyć inaczej niż jej arystokratyczni przodkowie. Wystarczało jej paryskie mieszkanie, skromne życie i praca. Aż do śmierci matki, po której odziedziczyła zamek na południu Francji. Wspomnienie dzieciństwa, kiedy świat zaczynał się i kończył w starej bibliotece, oraz czytającego z nią ojca powstrzymują Emilie przed sprzedażą nieruchomości. Przeglądając stare wolumeny, Emilie natrafia na tajemniczy notatnik i znajduje ślad pięknej Sophii, której tragiczna historia na zawsze zmieniła losy rodziny Emilie.

...i wczoraj... Rok 1943. Agentka brytyjskiego wywiadu, Constance, po przyjeździe do Francji natychmiast zostaje odcięta od łączników. Przypadkowo trafia do domu francuskich arystokratów, w którym będzie musiała stanąć przed wyborami, których konsekwencje wyznacza losy przyszłych pokoleń...''





Książka ta opowiada o rozterkach życia codziennego, a także za czasów wojny oraz miłości, przyjaźni, zdradzie i rozczarowaniu.

Głowna bohaterka książki musi się zmierzyć z trudnymi decyzjami, pierwszą miłością oraz historią, która miała związek z przeszłością jej rodziny.
Wielkim wsparciem okazują się znajomi rodziny, których zna od zawsze - Jacques i Jean - oraz przystojny dżentelmen, który pomaga jej na każdym kroku.

Ale czy aby wszystko jest takie jakie się wydaje?
Czy może czają się za tym sekrety i różne mroczne interesy?

Książka trzyma w napięciu, kiedy brałam ją do ręki, ciężko było mi ją potem odłożyć.
Im więcej się dowiadujemy tym bardziej historia wciąga i ma się wrażenie, że jest się jej częścią.

Naprawdę niesamowita książka, warta przeczytania.

Moja ocena to: 10/10
Bardzo, ale to bardzo zachęcam do przeczytaniaッ

czwartek, 20 czerwca 2019

Sweet Tomorrows - Debbie Macomber

Hej kochani!
Dzisiaj czas na recenzję książki jednej z moich ulubionych autorek powieści romantycznych, Debbie Macomber! Jeśli jeszcze o niej nie słyszeliście, to koniecznie sprawdźcie jakie książki oferuje bo jest naprawdę warto.

'Do you dare to follow your heart?'
(Moje dość luźne tłumaczenie opisu z tyłu książki)


"Jo Marie myślała, że Mark to ten jedyny - ale teraz opuścił Różaną Przystań. Pensjonat Wśród Róż nie jest już taki sam bez niego, ale Jo Marie wie że jej życie musi trwać dalej.

Emilie doświadczyła złamania serca i ma nadzieję, że długi pobyt w pensjonacie będzie dokładnie czego potrzebuje, żeby jej życie wróciło na właściwą drogę. Nie ma pojęcia, że ma spotkać sąsiada, z którym stworzy nieoczekiwaną więź. Ostatnią rzeczą jakiej szukała był związek, ale czy jest gotowa podjąć ryzyko?

Pensjonat Wśród Róż zawsze był specjalnym leczniczym miejscem. Czy może użyć swojej magii jeszcze raz?"







"Sweet Tomorrows" to książka o wyzwaniach związanych z miłością i przyjaźni.
Dwie zupełnie różne dziewczyny, każda z inną historią spotykają się w jednym miejscu. Czy uleczy je obydwie? A może przekona je, że szczęśliwe zakończenie też je obowiązuje?

Jako, że książki tej autorki od dawna zajmują miejsce na mojej półce, i że uwielbiam styl jakim pisze, może być to dla mnie po prostu oczywiste, że ta książka jest wspaniała. Jednak kiedy wzięłam ją do ręki, po raz pierwszy, otworzyłam ją i zaczęłam czytać... to ciężko było ją odłożyć. Przeczytałam w kilka dni, bo historia tych dwóch dziewczyn tak mnie poruszyła, że chłonęłam coraz więcej, żeby dowiedzieć się jak ta książka się skończy. 

Książkę oceniam bardzo pozytywnie, i serdecznie wszystkim polecam.
Mimo iż przeszukałam cały internet, to nie znalazłam żadnej informacji na temat polskiego wydania tej książki. Jednak nie zniechęcajcie się... może warto przeczytać ją po angielsku😉.
Moja ocena to mocne 9/10.

czwartek, 13 czerwca 2019

Aladyn 2019 - krótka recenzja filmu

Hej wszystkim!

8 maja odbyła się premiera remake'u, prawdopodobnie wszystkim znanej opowieści, a mianowicie "Aladyn'a".

Film opowiada o ulicznym złodziejaszku Aladynie (Mena Massoud) z Agrabahu, który pewnego dnia na markecie poznaję przebraną księżniczkę Dżasminę (Naomi Scott). Muszą oni zmierzyć się z wieloma niesprawiedliwościami, i czarnoksiężnikiem Sułtana, Jafarem (Marwan Kenzari). Pomocą może się okazać Dżin (Will Smith), z czarodziejskiej lampy i mała małpka Iago.

"Aladyn" zabiera nas w magiczną przygodę po Agrabahu, i pokazuje nam, jak silna może być kobieta, w cudowny muzyczny sposób.

Jako że Aladyn i jego sequele od zawsze był moimi ulubionymi Disney'owskimi bajkami, to nie mogłam nie obejrzeć nowej, fabularnej wersji. Uważam, że wybór aktorów do tego filmu jest wręcz idealny, i sprawiał, że jeszcze milej oglądało mi się ten bajkowy musical, a piosenka "A Whole New World" faktycznie zabrała nas do całkowicie nowego, zaczarowanego świata.
Cały film pomaga nam na nowo odkryć "Aladyn'a" i jeszcze bardziej pokochać tę historię.

Film oceniam 10/10 i polecam wszystkim serdecznie😊