Hej kochani!
Dziś mam dla Was krótką recenzję filmu "Dora i Miasto Złota".
Film opowiada o dobrze nam wszystkim znanej dziewczynce Dorze z kreskówki, i jej przygodach. Gdy jej rodzice wyruszają na tajną misję w poszukiwaniu zaginionego miasta. Jako że miasta szukają nie tylko archeolodzy, ale także łowcy złota, nastolatka zostaje wysłana w zupełnie nie znany jej świat: do Liceum. Tam Dora musi stawić czoła znacznie groźniejszym przygodom niż w jej 'domowej' dżungli - swoim rówieśnikom. Gdy szkolna wycieczka nie idzie zgodnie z planem, Dora, jej kuzyn Diego, prymuska Sammy i 'popychadło' Randy muszą złączyć siły by znaleźć rozwiązanie "tej zagadki".
***
Film oceniam bardzo pozytywnie! Były chwile gdzie byłam całkowicie zaskoczona tym co się wydarzyło, lub gdy zakrywałam oczy patrząc na początki Dory w liceum. Jednak chyba o to właśnie w filmach chodzi! Jaka była by frajda z oglądania filmu, jeżeli wszystko pojawiło by się w zwiastunie?
Całą rodziną podążaliśmy śladami Dory, chcąc dowiedzieć się jak ta przygoda się skończy.
Jeśli mam być całkowicie szczera to nie sądzę, że film miał być tylko aktorską kontynuacją animowanego serialu, ale także sam w sobie filmem, który może wiele nauczyć. Udowodnić czym jest prawdziwa przyjaźń, pokazać że warto jest być sobą i że trzeba czasem postawić na swoim.
Uważam że aktorzy zostali wybrani idealnie, i oglądanie Isabeli Moner, Jeffa Wahlberga i Eugenia Derbez w tym filmie było wspaniałe.
Definitywnie polecam każdemu kto oglądał kreskówkę w dzieciństwie, ale także każdemu kto ma ochotę obejrzeć śmieszny film fantastyczno-przyrodniczy.
Z chęcią bardziej bym się tu rozpisała, ale nie chcę nic spoilerować, więc jeśli jeszcze nie widzieliście filmu to serdecznie Was do tego zachęcam.
Pod spodem wstawiam zwiastun filmu, dla ciekawskich;))
Buziaki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz